Obecnie istnieje wiele typów wirtualizacji, które są często mylone i przez co są wrzucane do tego samego worka. Z bardzo podstawową, systemową wirtualizacja aplikacji mamy do czynienia wtedy gdy aplikacje są zasadniczo podzielone na segmenty i uruchomiona indywidualnie. Zwolennikiem tej technologi był AppSense i Sun. Głównym plusem tego typu wirtualizacji aplikacji jest bezpieczeństwo i niezależność od platformy. Technologia ta doskonale nadaje się do środowisk obliczeniowych z małą mocą obliczeniową.

Natomiast wirtualizacja pulpitu umożliwia przedsiębiorstwom kontrolować Standard Operating Environments (SOE) i łatwo zarządzać licencjami. Ułatwia ona także zarządzanie poprawkami, scentralizowane zarządzanie i kontrolowanie możliwości systemu. Można powiedzieć, że ten typ wirtualizacji to święty graal m.in. Microsoftu.

Kolejnym krokiem jest wirtualizacja serwera, która zaczyna się już od warstwy sprzętowej. Powoduje, że centra danych są bardziej funkcjonalne, umożliwia redundancję, migrację, skalowalność, niezawodność i wiele więcej.

W tym wpisie postaramy się pokazać różnice między produktami największych graczy na rynku:

Jak zawsze, rozwiązanie, które ma funkcjonalności, na których najbardziej ci zależy i do tego jest najtańszy wygra. VirtualBox jest darmowy, ale wdrożenie go ma sens tylko w środowisku testowym lub małej firmie. Jeżeli chodzi o kolejne trzy rozwiązania to tam należy już rozważać funkcjonalność jakie oferują.

Procesory fizyczne vs. maszyny wirtualne – granica wydajności!

Gdy doszło by do podjęcia decyzji to wybrał bym VMware, jest to idealne rozwiązanie do dużej firmy, jest bardziej skalowalny niż Microsoft Hyper-V lub Citrix XenServer i do tego jest to najbardziej, jeżeli można tak napisać „doświadczone” rozwiązanie. Cena jest spora, ale moim zdaniem nie jest wygórowana w porównaniu do dostarczanej funkcjonalności. Jednak inne produkty nie powinny być pomijane. Każdy ma wiele zalet do rozważenia. Może się okazać, że tańsze rozwiązanie będzie bardziej pasować twoim wymogom. Wybranie odpowiedniego systemu do wirtualizacji nie jest proste, szczególnie gdy jesteś ograniczony cenowo. Trudno jest nam powiedzieć jakie rozwiązanie jest najlepsze dla ciebie, dlatego stworzyliśmy tabelę porównawczą, która powinna ułatwić ci dokonanie wyboru

Produkt Plusy Minusy Wnioski

 

 

Citrix XenServer 6.0.201

  • Łatwa instalacja
  • Większe wsparcie dla standardowych sterowników
  • Bez dodatkowych opłat za większość funkcji high-end
  • Jedna konsola do wszystkich edycjach
  • Do 16 vCPU i 128GB na VM
  • Wsparcie poprzez fora i społeczność XenSource.
  • Aplikacja tylko na Windowsa bez webowej konsoli
  • Obsługiwane narzędzia nie są tak zaawansowane jak VMware.
XenServer w wersji darmowej ma więcej funkcji niż inne bezpłatne rozwiązania hypervisor, jest najprostszy w instalacji i zarządzaniu, ma doskonałe osiągi i VM obsługuje do 16 vCPUs.

 

 

Microsoft Windows Server 2008 R2 SP1 Hyper-V

  • Najlepsza integracja z infrastrukturą  Microsoft
  • Duża ilość funkcji biznesowych
  • Silny nacisk na rozwój ze strony Microsoftu.
  • Zarządzanie dużymi klastrami jest trudne
  • Tylko 4 vCPU i 64GB pamięci RAM na VM.
Dalej brakuje mu dużo do VMware czy XenServer, ale bardzo szybko się rozwija. Integracja z środowiskiem Windows jest główną zaletą szczególnie dla tych, którzy głównie wykorzystują rozwiązania firmy Microsoft.

 

 

VMware vSphere
ESXi 5

  • Łatwa instalacja i zarządzanie przez klienta vSphere
  • Dużo zaawansowanych funkcji
  • Dobre wsparcie na forach
  • Dużo certyfikowanych inżynierów na rynku
  • Narzędzia do migracji serwerów na serwery wirtualne
  • Ograniczenia w zakresie zarządzania wirtualną infrastrukturą
  • Wymaga serwera vCenter do zaawansowanych funkcji
  • Dużo zaawansowanych funkcji jest dostępnych tylko przez płatne pluginy.
ESXi 5 jest liderem na rynku, który pokazuje, że jest dojrzałym produktem, z dużą ilością bardzo zaawansowanych funkcji. Niestety za większość należy sporo zapłacić.

 

 

Oracle VirtualBox 4.1.18

  • Open source, zajmuje tylko 20MB
  • Stabilny i użyteczny
  • Boot-uje z .iso
  • Łatwo współdzieli pliki
  • Można go uruchomić na wielu systemach operacyjnych
  • Słabe wsparcie
  • Mniej wyrafinowany w porównaniu do innych
  • Nie wszystkie porty hosta są dostępne dla VM
  • Ilość gości limitowana
  • Nie wspiera „drag and drop”.
VirtualBox to najtańsze rozwiązanie do zapoznania się z wirtualizację. Jednak nie nadaje się do wykorzystania produkcyjnego.
QNAP Virtualization Station
  • Prosta instalacja
  • Wbudowane narzędzia do kopii zapasowej
  • Zintegrowana sieć wirtualna w postaci wirtualnych przełączników
  • Obsługa fizycznych portów USB oraz sieciowych
  • W cenie urządzenia
  • Dobre wsparcie techniczne
  • Dostępne tylko na serwerach QNAP z systemem QTS
QNAP rozwija swoją aplikację już od wielu lat i na chwilę obecną jest to jedno z najlepszych rozwiązań dla środowisk do dwudziestu maszyn wirtualnych.

Warto też wspomnieć, że na rynku w Polsce bardzo popularny jest wirtualizator KVM, który w standardzie ma zainstalowany każdy serwer QNAP z procesorem Intel. Za funkcje wirtualizacji w QNAP nie trzeba płacić dodatkowych opłat, po prostu dostajemy je w cenie urządzenia. KVM na QNAP sprawia, że QNAP to nie tylko serwer plików (storage), ale to także serwer aplikacji (dzięki wirtualizacji), czyli dwa w jednym.

W przypadku QNAP zewnętrzne oprogramowanie instaluje się na wirtualnej maszynie w stacji wirtualizacji, która jest graficzną nakładką na KVM . Przykładowo może to być oprogramowanie do monitoringu. Następnie maszyna wirtualna będzie komunikowała się ze storagem przez wirtualny przełącznik, czyli wewnętrzną magistralę PCI. To oznacza, że cały ruch między aplikacją, a dyskami nie będzie wychodził do sieci, co powoduje, że eliminujemy wszelkie opóźnienia związane z komunikacją między standardowym połączeniem serwera z macierzą. W naszym przypadku ta wydajność będzie na poziomie 40GbE/s, żeby uzyskać taką wydajność w rozwiązaniach konkurencji, należałoby spiąć serwer z macierzą kartami 40 GbE lub Fibre Channel, tylko po co ?

Oczywiście to nie jest jedyna zaleta QNAP w stosunku do zestawu macierz+serwer+wirtualizato, kolejne to możliwość rozbudowy, thin provisioning, migawki, pule dyskowe oraz Qtier, a co najważniejsze wszystko to mamy w cenie urządzenia.

1. Skalowalność  – na  dzień dzisiejszy system po podłączeniu kolejnych półek portami SAS 48Gbps obsłuży 144 dyski. Takie systemy możemy ze sobą łączyć funkcją VJBOD w sumie uzyskując przestrzeń 1296 dysków twardych, jak będą to dyski 10TB to mamy 12960TB przestrzeni na dane
2. Thin provisioning alokuje bloki danych dynamicznie, a nie na stałe, więc mamy pewność, że wykorzystamy 100% przestrzeni dyskowej
3. Migawki, na dzień dzisiejszy możemy wykonać po 256 migawek na wolumin i 1024 na całym serwerze. Dzięki migawką w każdej chwili możemy odzyskać starsze wersje plików i ochronić się przed wirusami szyfrującymi dane.
4. Pule dyskowe umożliwiają tworzenie jednego woluminu z kilku grup RAID. Dlaczego to takie ważne, przykładowo lepiej jest zrobić RAID 5 x 2 po 8 dysków niż RAID 5 na 16 dysków. Wynika to z tego, że na 8 dyskach RAID 5 działa najwydajniej, więc 2 x RAID5 po 8 dysków będzie wydajniejsze niż RAID5 na dyskach 16. Po drugie jak padnie dysk, to odbudowa na 8 dyskach jest szybsza niż na 16, a co ważniejsze na 8 dyskach mamy mniejsze prawdopodobieństwo, że podczas odbudowy padnie kolejny dysk niż w przypadku RAID 5 na 16 dyskach.
5. Qtier – jest to automatyczne pozycjonowanie danych między grupami RAID. Przykładowo w jednej puli pamięci możemy mieć RAID 1 na dyskach SSD, RAID 10 na dyskach SAS 15k i RAID 6 na dyskach SATA. Cała przestrzeń będzie prezentowana jako jeden wolumin, natomiast Qtier automatycznie będzie przenosił bloki danych między tymi grupami RAID, na dyskach SSD będzie trzymał dane do których często zaglądamy, na dyskach SAS dane z których korzystamy średnio, a na dyskach SATA archiwa, z których korzystamy rzadko.

I jeszcze raz to wszystko jest w cenie urządzenia, przy zakupie serwera trzeba za to dopłacić, lub nawet nie ma takiej opcji.

QNAP i wirtualizacja, czyli nie kalamy Maca Windowsem

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *