QNAP TS-109

Mając na co dzień do czynienia z serwerami, człowiek ma już wyrobione o nich zdanie. Wytwarzają duże ilości ciepła – przez co należy im zapewnić dobre chłodzenie i przepływ powietrza, najlepiej w postaci klimatyzacji. Są głośne i duże, przez co raczej nikt nie zdecydowałby się na postawienie nawet jednego takiego potwora w swoim biurze, a co dopiero w salonie czy sypialni… O prądożerności nawet nie wspominając.

Z drugiej jednak strony jest to cena, jaką musimy zapłacić za nieprzerwaną bezawaryjną pracę połączoną z wysoką wydajnością. Ale właśnie – czy „musimy”? Ostatnio zaczynają się pojawiać urządzenia wielkością przypominające obudowy na dyski twarde, które też dumnie nazywane są serwerami. W przeciwieństwie do tradycyjnych maszyn są ciche, lekkie i energooszczędne. Według zapewnień producentów konfiguracja tych skrzyneczek nie powinna sprawiać nikomu kłopotów, bo przecież mają one za zadanie pracować głównie w domu. Postanowiliśmy zatem przetestować jedno z takich urządzeń.QNAP w czasie testów zachowywał się bardzo dobrze. Powiedziałbym – idealnie, gdyby nie kilka problemów związanych najprawdopodobniej z błędami praw dostępu do katalogów – nie mogliśmy usunąć pewnych plików z katalogów, do których nasz użytkownik miał przypisane pełne prawa – dało się to zrobić dopiero z poziomu FTP. Poza tym potknięciem, które z resztą zauważyliśmy na samym końcu, dopatrzyliśmy się jeszcze jednego problemu.

Urządzenia po pewnym czasie nieużywania  przechodzi w stan uśpienia i wszystko by było ok., gdyby nie fakt, że często wychodzi z tego stanu bez naszej ingerencji, tzn. w momencie, kiedy jest praktycznie wpięte jedynie do routera i żadne z urządzeń nie wysyła do niego żądania. Są to na szczęście tylko kosmetyczne usterki. Do całej reszty nie można się przyczepić. Mimo znacznej ilości funkcji działają one bardzo dobrze i co najmniej wystarczająco dla zastosowań domowych. Dodatkowym atutem tego urządzenia jest jego energooszczędność i cicha praca, dzięki czemu można je umiejscowić nawet w sypialni.

Jeśli mielibyśmy dopisać jeszcze jakieś minusy to z pewnością byłby to brak zintegrowanego modułu bezprzewodowego. W dobie WiFi jest to dosyć widoczny ubytek. Urządzenie dostarczone do nas na testy nie miało polskiego interfejsu, jednak wiemy, że dostępna jest  już wersja oprogramowania w naszym ojczystym języku.

Urządzenie, mimo dosyć wysokiej ceny, mogę polecić osobom szukającym centralnej jednostki magazynującej dane i multimedia w domu czy małym biurze. Jest to zdecydowanie urządzenie typu „podłącz i zapomnij” nie wymagające późniejszej obsługi. Do nas należeć będzie tylko przyznawanie odpowiednich praw użytkownikom. Przypuszczamy, że zapotrzebowanie na urządzenia tej kategorii będzie coraz większe gdyż nowoczesne domy stają się coraz częściej multimedialnymi centrami rozrywki, gdzie nie może zabraknąć bogatej biblioteki cyfrowych danych. A przecież QNAP do tego nadaje się najlepiej.

Pełny test dostępny na stronie www.pcarena.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *