Chmura to przeniesienie pewnych zasobów (serwerów, danych, aplikacji) z naszej firmy/serwerowni w inne miejsce. I to bez względu na to czy to będzie tylko sprzęt, czy to będzie maszyna wirtualna, czy to będą dane, czy to będzie cała aplikacja. Oczywiście nie dotyczy to chmury prywatnej. Należy pamiętać, że jest to dosyć mocno uproszczona definicja i ma słabe punkty, ale pozwala szerzej spojrzeć na szczegóły tego zagadnienia.

Przy takiej uproszczonej definicji zobaczycie, że w pewnym sensie chmury istnieją już od dawna, tylko stają się coraz bardziej zaawansowane. Po prostu dostosowują się do potrzeb rynku.

Kolokacja

Kolokacja to najstarsza i najprostsza forma usług w “chmurze”. Ktoś daje nam miejsce w serwerowni, prąd, klimatyzacje i oczywiście “rurę” do Internetu.

O całą resztę zatroszyć musimy się sami. Kupujemy więc sprzęt, zabezpieczenia (firewall czy load balancery), system operacyjny, oprogramowanie i aplikacje – oraz sami o to wszystko dbamy.

Tu płacimy po prostu za użyczenie miejsca w serwerowni.

IaaS = Infrastructure as a Service

Kolejny w kolejce jest IaaS, czyli rozszerzenie kolokacji o zapewnienie sprzętu przez dostawcę.

To dostawca daje nam sprzęt i dodatkowo czasem również zabezpieczenia. Naszym zadaniem jest dostarczyć system operacyjny, oprogramowanie i aplikacje.

Pewną grupą, którą pewnie już znacie mogą być serwery dedykowane, które u wielu dostawców można sobie kupić od dawna.

To co się zmieniło od pewnego czasu, to że dzięki wirtualizacji, to co dostarczamy dostawcy to najczęściej po prostu maszyna wirtualna.

Dzięki temu my dostarczamy jedną paczkę, a dostawca może nam zapewnić np. przenoszenie maszyny na mniej obciążone fizyczne serwery, łatwiejsze usługi utrzymania (mniej przestojów), itp.

W starszym przypadku (dedykowany serwer) płacimy za określony sprzęt (jako pudełko). W wypadku nowszym (wirtualne maszyny) płacimy trochę wygodniej, bo za faktycznie zużytą moc serwerów.

W tym nowszym podejściu tak działa m.in. chmura Amazon EC2 (chyba pierwsza “prawdziwa” chmura).

PS. Czasami IaaS nazywany jest też HaaS (Host as a Service). To tak w ramach tego, jakbyście jeszcze taki właśnie skrót zobaczyli.

PaaS = Platform as a Service

W wypadku PaaS bierzemy to wszystko co było w IaaS, ale dostawca dorzuca nam do tego całą platformę aplikacyjną.

Przestajemy się martwić o system operacyjny (w tym jego utrzymanie, zarządzanie, patchowanie) a zajmujemy się tylko pisaniem aplikacji i ich utrzymaniem. Aplikacje możemy użytkować sami lub po prostu je sprzedawać jako usługi. W tym wypadku rozliczamy się za zużycie zasobów (czas procesora, miejsce na dysku, liczbę zapytań czy transfer danych).

SaaS = Software as a Service

I dochodzimy do tego co jeszcze nam zostało w całej układance, czyli sytuacja kiedy to dostawca zajmuje się wszystkim. Od sprzętu, poprzez system operacyjny aż do finalnej aplikacji.

My korzystamy tak naprawdę tylko z określonej aplikacji i jej funkcjonalności. Czyli kupujemy trochę gotowe pudełko z aplikacją, tyle, że nie instalujemy jej u nas na komputerze a korzystamy z niej w chmurze (przez Internet).

W tym wypadku rozliczamy się najczęściej w modelu – opłata za jednego użytkownika za miesiąc korzystania z aplikacji. Minusem jest to, że nie zmienimy sobie nic w tej aplikacji ani nie mamy wpływu na jej rozwój (a przynajmniej nie decydujący wpływ).

Software + Services

Do całego obrazu brakuje nam jednego dodatkowego wyjaśnienia. Chodzi o wymieszanie tego co mamy teraz (czyli serwery w firmie, aplikacje na komputerach) z tym co daje chmura (serwery i aplikacje poza firmą).

Generalnie często nazywa się to właśnie jako Software + Services. Czyli z jednej strony możliwości korzystania z klasycznego oprogramowania (Software), z drugiej strony możliwośc skorzystania z tego na zasadzie usługi (Service). Czyli czy zainstaluję sobię Exchange na moim serwerze czy będę z niego korzystał w chmurze (Exchange Online).

To od nas ma zależeć co dla nas jest lepsze. Bo wcale nie zawsze chmura będzie super rozwiązaniem. Ale też nie zawsze kurczowe trzymanie się tego co mamy u siebie (serwerów czy aplikacji) będzie najlepsze. A może mix będzie w tym wypadku najlepszy? Pewnie dosyć często tak. Tu każdy musi zdecydować sam.

Chmura prywatna

Jest jeszcze jedna rzecz, o której trzeba by teraz powiedzieć – czyli chmura prywatna. Jak pewnie możecie się domyśleć będzie to rozwiązanie, w którym weźmiecie to co w tej chwili daje Wam dostawca w chmurze (specjalnie przygotowane systemy operacyjne i aplikacje) i uruchomicie to u siebie.

Podejrzewam, że to rozwiązanie sprawdzi się w niewielu sytuacjach. Bo będą to albo naprawdę duże firmy, które stać na postawienie odpowiedniej serwerowni u siebie. Albo ewentualnie firmy, które nie mogą całości danych czy aplikacji wynieść z firmy/serwerowni (banki?) a chciałby skorzystać z tej skalowalności, którą daje chmura.

Źródło: http://blogs.technet.com/b/mkedziora/archive/2010/05/08/co-jest-chmura-cloud-computing.aspx