Marka Buffalo nie jest zbyt dobrze rozpoznawalna na polskim rynku urządzeń sieciowych, a testowany router nie tylko popularnością wyróżnia się na tle pozostałych. 

Obudowa została wykonana z czarnego plastiku, a wygląd sprzętu nie rzuca na kolana. Trzy wielkie anteny nieco trzeszczą przy dotyku, a zastosowane przełączniki mechaniczne kojarzą się z latami 90. ubiegłego wieku. Do tego producent dostarcza podstawkę, która pozwala postawić router w pionie lub stabilnie położyć na płask. Ponieważ podstawka nie jest ściśle dopasowana do reszty obudowy, całość się kołysze i w efekcie robi wrażenie tzw. taniej chińszczyzny.

O ile trudno jednoznacznie stwierdzić, co jest frontową ścianką, można chyba napisać, że na przednim panelu wyprowadzono przycisk WPS (właściwie AOSS), przełącznik uruchamiający QoS oraz kilka diod LED informujących o stanie urządzenia. Z tyłu oprócz portów ethernetowych i gniazda zasilania umieszczono złącze USB z przyciskiem do odmontowywania nośnika, a także przełącznik trybu działania sprzętu: „router / Access Point / Auto”.

Router wyróżnia się na tle pozostałych także tym, że działa wyłącznie na częstotliwości 2,4 GHz. Dlatego pominęliśmy w jego przypadku testy jednoczesnego działania w dwóch pasmach, a testy obciążeniowe przeprowadziliśmy na częstotliwości 2,4 GHz. Co więcej, to urządzenie najbardziej odczuło wpływ obciążenia dużą liczbą zapytań. Być może warto dodać, że testy te wykonaliśmy w czasie, gdy na routerze działało oprogramowanie DD-WRT. Jest to ważne, gdyż…

…router jest dostarczany z podwójnym oprogramowaniem układowym: zaawansowanym DD-WRT i prostszym firmy Buffalo. To pierwsze pozwala bardzo szczegółowo ustawić dużą liczbę parametrów.

To drugie, choć ma mniej opcji, wcale nie jest prostsze w użyciu i też na całkiem wiele pozwala. Niestety, prosty panel konfiguracyjny co chwila wymaga ponownego wpisania hasła administratora, co jest bardzo uciążliwe.

Naszym zdaniem zupełnie nie warto używać uproszczonego wewnętrznego oprogramowania. Teoretycznie pozwala ono wykorzystać dodatkowe przyciski na obudowie, ale na co dzień najpewniej okażą się praktycznie zbędne. Natomiast DD-WRT to prawdziwy „kombajn”, który pozwala ustawić nawet najdrobniejsze parametry transmisji, podejrzeć stan urządzenia i skonfigurować dodatkowe usługi, w tym dostęp przez SSH. Nie jest zbyt atrakcyjny wizualnie, ale z całą pewnością spodoba się wielu zaawansowanym użytkownikom.

Zalety

  • Bardzo mały pobór mocy
  • DD-WRT w zestawie od producenta
  • Bardzo szybki odczyt z nośnika USB

Pełny test: http://pclab.pl/art47415.html

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *